Dzisiejszy dzień uświadomił mi, że nawet najbardziej pochmurne niebo może być piękne.
Słońce wyłania się z szarości tak niespodziewanie jak szczęście, albo miłość albo kanar w autobusie.
Musimy cieszyć się z tego, co mamy. To czasem naprawdę bardzo dużo.
Zima paradnie rozdaje
sople wiszące na drzewach
zastygłe na drżących gałązkach
czekają na maj
aż wiosna przyjdzie nieoczekiwanie
ciut wcześnie
może nas nawet zaskoczy...
królować będzie i wzdychać do pąków
z uśmiechem radośnie
wzleci skowronkową pieśnią w przestworza
i nowy świt otworzy nam oczy
I niech tak będzie.
OdpowiedzUsuń