niedziela, 15 stycznia 2017

wspomnienie z wakacji- mój świat





w powietrzu zapach jaśminu
dymu
i ciętego arbuza

kiedy pochyliła się nad stołem
gwiazdy z trzaskiem spadły płosząc sen
w jej oczach zapalił się księżyc
wabiąc nocnego ducha

myślał o ogniu obejmując ręką
jabłko rozdzielone wąską szczeliną noża

uwielbiał gdy mawiała:-
jeśli mnie upuścisz wyjdę z siebie
do rzymu lub krymu pieszo i boso

więc trzymaj mocno
do utraty
aż zaleje nas mój cichy don




Kto nie wierzy w taki świat..

"jeszcze wczoraj niebo grało
na pierzastych fortepianach
nokturn padał przez noc całą
nuty w kroplach mokły dla nas"-----Bernadeta

- dla Marcina, bo on wierzy
- dla Mufki, bo wie
- dla madam,(Grażyna) bo ona ma

*
on jest nieopodal w waszych sercach
nawet jeśli to kamień jest
cząstką przyrody
żyje i łomocze w piersi




w moim świecie każde źdźbło trawy
ma inne linie papilarne
tutaj ryby mają głos i żurawie z czaplami
chodzą w parach bociany tylko nie
podrzucają dzieci tak zwyczajnie
spływają z fontanną wód płodowych
najczęściej jesienią
chmury układają się w harfy pierzaste
nokturny deszcz mruczy i kot na dachu
gąsiennice bucikami stukają
liście o parapet



na wietrze tańczy akacja i złotokap
kapie zlocistym kwieciem
lipa w kulki leci
noski zrzuca klon

taki jest mój świat
jeszcze
póki co
trwa





pragniesz

ucałować świt
twarz do brzasku przytulić nieśmiało
pragnieniami zatopić swój wstyd
emocjami obejmujący ciało
myślom nadać kształty pragnień
wydobyć to co w sercu na dnie
niech się uda




dla ochłody, zafalowanie



ślady już dawno zasypał piach
i fale zmiotły rzucony kwiat
nogi stanęły gdzieś na pół metku
i czas zatrzymał się w pół kroku

na chwilę której obca wieczność





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz