napiszesz list?
nie lubię esemesów
pytanie rozświetliło ekran
moczenie nóg w październikowym
morzu nabrało sensu
krzyki mew jak wołanie
zamknięte w kopercie
i ta samotność bez znamion
chwil ukradzionych żywiołom
fale same odkryły magiczny świat
pachnący wilgocią
wyrzucone rośliny układały
wróżbę powrotu
w nich cała tajemnica
*
Czubkiem nosa zahaczam uśmiechy
schowane w zimnych muszlach
oczu spóżnionych plażowiczów
przybywa wraz z promieniami.
Napiszę ci
że kromka syci, że mur dzieli
ogrody od brzegu morza.
Nas nie musi dzielić
mruczenie północnego wiatru.
- nie marudź
dołóż do pieca, zima idzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz