środa, 1 grudnia 2010

zima, zima, zima, pada pada śnieg....

Jeszcze jesień w kalendarzu
swe ostatnie broni szańce,
a już zima w białym tangu
w parze z mrozem śmiało tańczy.

Scenografię odmieniła
białym tiulem kryjąc drzewa
szarą scenę przyprószyła
białym puchem, prosto z nieba.

Krok do przodu i krok w lewo
udanego nieco chłodu
celesita i bolero
wiatr do tańca im przygrywa.

Rytm podaje, przytupuje
w szał uniesień ich porywa
śnieżnym pyłem obsypuje
w tańcu płyną już nad ziemią.

Jak anioły śnieżne dwa
nie przejmując się jesienią
na zimowy proszą bal...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz