piątek, 30 kwietnia 2010

witam w przeddzień majowy



wierszem -wiosna

Samotnościom uśpionym w ramionach drzew
wykluwa się radość w rozgardiaszu ptasim,
otwarta na słońce tęsknota za
kwitła liliowo.

Mniszek słonecznie usposobiony,
niewinnie wabi goniących za niczym
- zwolnij, popatrz na nas - zdają się mówić barwne hiacynty.
Spod dzwonków pierwiosnków
Chopinem spływa na ziemię nieśmiały dźwięk
ukochanej melodii

Krecie domki stają się tarasami dla nóg przechodniów.
Sznurówki tańczą na wietrze wiążąc w pary zamiłowanie do wędrówek
i szepczą z czułością do dziurek od butów :
kocham świat!

--Miłego wykendu, tradycynie

czwartek, 29 kwietnia 2010

antidotum


Antidotum

nie jesteś moim antidotum
choć inaczej się zapowiadało
na samotność nie piszę wierszy
one trwają

czas odmierzany w krzywych literach
linijka po linijce znaczy więcej
niż zwykłe klepsydry

zapominam się modlić
kiedy wybieram z oczu piasek
nie lecą już łzy

podnoszę kolejny kamień

sobota, 24 kwietnia 2010

poszukiwanie bezpiecznej przystani


nawyk

wśród bezsennych zegarów marznę
a przecież wyobrażałam sobie że jesteś
od nakręcania czasu wśród śmiechu
piszemy na skórze gorące listy pragnąc zamieszkać w sobie

rzucamy płatki za siebie by nie wiedzieć do końca
dlaczego tak się dzieje że omijamy kołek w płocie
cupiąc na gałęzi jak bażanty samotnicy
w pociętym lustrze przeczucia odnotowują same straty
ciało drży przyjmuje obawy rzeki
podmywającej własny brzeg

płynę spojrzeniem wody do kwiatów
kolorowej poduszki zagubionej wśród samotności

nawykiem jest wspominanie

***
ból samotności

miłość różowieje na znak nocy
i robi się całkiem pąsowa po wszystkim
wtedy gdy ślepo wierzymy
we wszystko ma kolor czerwony
i kształt serca

wyłączeni z rzeczywistości doskonalimy świadomość
która poza wszelkimi normami
tłumi w sobie wady
a jedynie kształci obraz idealny

teraz wiem jak boli samotność

wróżki


zastanawiam się gdzie znikły wróżki
jeszcze wczoraj rozpuszczały czerwone
nici magii
dzisiaj dwie ręce do dyspozycji i coś się przewraca
od poniedziałku do piątku kolejny spadek ciśnienia

za plecami powietrze szczypie w kark
a przecież marzannom zdarto suknie
do słońca wystawiam twarz
i nawet nie wiem jak nazwać
pierwsze oznaki miłości
wypisane nierówno dłutem czasu

wszystko jest kłamstwem ustawionym na ołtarzu
bajek o ujędrniających balsamach
na duszę zabrakło ich jakoś
cała jestem kłamstwem
przychodzę i odchodzę kiedy mocniej wieje
szukam wróżek za oknem

czwartek, 22 kwietnia 2010

wiersze na dzień dobry

Chmury

wypinają się
przepychają
nadymają

wiatr
wyprasuje, przypasuje,
rozpędzi, rozgoni
w cztery świata strony.

chmury, jak morskie bałwany,
urządzą nam za to
cały tydzień lany

mnie wszystko jedno
jestem już
zalany


Bierność, apatia, czy to tam chcecie

na miękkim podłożu kwiecistej gnuśności
brzemienny nieistotnymi sprawami
wdzięczy się jegomość w skorupie zielony

cedząc z potoku wylewność słów wielu
szczelnie smaruje codzienność byleczym
przeciska się gnojnie przez dziurkę sznurówki

cudzymi słowami mężniejąc w sobie
wzorcami jakośtobędzie staje się
kameleonem wspólnej rzeczywistości

wtorek, 20 kwietnia 2010

Nowe w miejsce starego czyli porządki w szafach





Wpuściłam świeżego powietrza do moich moli w swetrach...
Czas najwyższy!.No cóż, lat ubywa a ciała przybywa,
ubrania na stosach, a nie do użytku.
Zawsze żal mi było wyrzucać, ale szafa pęka w szwach jak stary kostium kąpielowy.
Podjęłąm męską decyzję i oto stoją dwa olbrzymie wory.
Musze się ich pozbyć jak najszybciej, bo znowu zacznę grzebać, przerzucać i skurczy sie worek a napełni szafa,hehe
londyńska róża

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

wiosna w Regent's Park




z czaplami

widok z Grynicz z cyklu, moje podróże.



stałam na dwóch półkulach.... Tadeuszowi
Wyleciałam w obce słowa i własne myśli . Z dużymi oczami szłam przed siebie . Obok ty, zawsze omijasz nieistotne . Pokazujesz drogę wśród obcych. Wiedziałam .
Gdy wrócę, opowiem o domach i ogrodach z hortensjami , fuksjami, co nawet zimą mają kolor czerwony , o morzu odsłaniającym ukryte w skałkach muszle . wdeptywałam w piasek żółte liście moich kalendarzy . Pokażę fotografie i te wszystkie miejsca , którymi zachwycałam się pisząc: "szkoda że tego nie widzicie”.
Opowiem o tym, ile musiałeś znieść, by dźwigać osamotnienia . Czerwień kojarzyłeś z domem ojczystym . Teraz marzenia przybrały kształt znajomego punktu na mapie .
Zebrać wszystkie róże , usypać ścieżki powracającym ptakom, niech mają turkusowe albo pomarańczowe skrzydła , po drugiej stronie wymarzony dom . Wystarczy uchylić okna.

w Londynie, przejście pod Tamizą


przeszłam, a jakże, w tę i z powrotem

tragedia pod Smoleńskiem



trumna ze zwłokami Prezydenta spocznie na Wawelu

Wiadomość dosięgła mnie w LOndynie. W pierwszej chwili, szok zaskoczenie, że to jakaś pomyłka. NIEMOŻLIWE, żeby tyle osób zginęło. Taka tragedia nie zdarzyła się jeszcze w Polsce, żeby tylu rządowych osób zginęło z Parą Prezydencką na czele.
Zapisze się ten dzień czarnymi literami w historii Polski- CZARNA SOBOTA.
Lecieli do Katynia, uczcić pamięć pomordowanych,tymczasem sami ulegli katastrofie.
Zrządzenie losu? Przypadek?
Głupota? Kto zawinił, takie i inne pytania będą snuły się długi czas po głowach Polaków i nie tylko.....

niedziela, 18 kwietnia 2010

śmierć małego-wielkiego człowieka


z nieba runął srebrny ptak
kirem żałobnym okrył świat
kto przesądził o tym że
jest na ziemi teraz zle?

teraz płaczą nawet ci
co ośmieszali rządzenia dni
małego człowieka o wielkim sercu
umieszczono w honorowym miejscu

czwartek, 8 kwietnia 2010

cuda wiary i własnego miłosierdzia, takie tam rozważania


”Z drobiazgów życiowych, wykonanych wielkim sercem powstaje wielkość człowieka.” – (prymas Stefan Wyszyński).

Są dni co jak ogień palą,
są serca co nigdy się nie żalą.
Nie pytaj mnie: "Dlaczego?"
Nie wszystko przecież dąży do dobrego.
Są noce ciemne jak tunele,
są uczty piękne jak wesele.
I wszystko jest pełne radości,
nie ma tylko czasu dla miłości.
Choć znam taki zakątek,
schronienie dla wielu żyjątek.
Tam miłość do wspólnoty wzywa,
Miejsce to sercem się nazywa.
Nie ma tam czasu na smutek i łzy,
jego mieszkańcy to ja i ty.
Tam zawsze jest dużo radości,
ciepła, współczucia, dobroci i...miłości.

Dzisiaj jesteśmy.
Jutro nas nie ma.
Na tym polega sens istnienia.
Dziś ktoś nas kocha .
Jutro odchodzi
CZASEM NAWET i miłość zawodzi.
Może los z nas sobie drwi?
A może po prostu już tak ma być?

Życie jest walką .
Więc trzeba walczyć z przeciwnościami losu,
Chronić serce od bolesnych ciosów.
Mieć otwarte dla wszystkich, lecz ufać niewielu.
Wiedzieć komu powiedzieć Mój przyjacielu.
Być zawsze dobrym ,choć nie zawsze dobroć popłaca.
Lecz czasem bywa tak, że z nawiązką do nas wraca!
Kiedy coś zawodzi trzeba wierzyć ,że się uda,
bo prawdziwa wiara czyni cuda .
Jeśli stracimy sens istnienia,
to można powiedzieć: -już nas nie ma.
Więc trzeba walczyć ,trzeba żyć,
trzeba po prostu sobą być.

Najszlachetniejszy brylant jest ten,
który wszystkie inne kraje,
a siebie zrysować nie daje.
Najszlachetniejsze serce jest to właśnie,
które raczej siebie skaleczy, niż inne zadraśnie".

wtorek, 6 kwietnia 2010

marzyć...




Antyromantyzm

Nie kochać nam, nie marzyć, nie usychać w biegu,
Nie roztkliwiać się gwiazdą, nie poddawać smutkom,
Nie odpływać od życia, jak łódką od brzegu,
Bo ani życie brzegiem, ani sen jest łódką.

Nie iść nam, niepoprawnym, w ogrody szczęś1iwe
Między drzewa, zbyt piękne aby były żywe.
Nie słuchać nam podszeptów, których chce się słuchać,
Gdy płynie cichy wieczór, gdy noc płynie głucha.

Nie ufać nam melodiom, słyszanym z daleka,
Nie dowierzać księżycom, czarów nie wywlekać,
Nie wczytywać się w ogień, nie szukać w popiele,
Nie kochać nam, nie marzyć, nie tęsknić tak wiele.

Stanisław Baliński

powiew tęsknoty




WIOSKA MOJEGO DZIECIŃSTWA

wszystkie znaczenia zatarte znamionami teraźniejszości

stąd z trudem cię dostrzegam
wiosko mojego dzieciństwa
inny wymiar
pod stopami tylko ziemia tak samo
w sezonie układa sny
pod palcami miękko i posłusznie

cień gruszy na moim domu
kładzie się potężnymi gałęziami
strącając słońce w samo południe

zwyczajem przysiada na dachu
mając w zanadrzu zapach sianokosów
i rozleniwienie wieczoru
pachnącego wiciokrzewem i akacją

biegnę potykając się o krecie kopce
serce skacze a do nieba daleko
słyszę bąka od jeziora i krzyk żurawi
znajomo bociani klekot rzuca wyzwanie do odlotu

na stole bochen chleba
matka znak krzyża czyni
dzieląc słowa nie spożyte do końca

powiało wzruszeniem

czym jest człowiek wg Danuty Bieńkowskiej


Nie rozsypiesz się.
Nie rozpadniesz na kawałki.
Może człowiek jest labiryntem,
ale nie układanką z klocków.
Może jest najsłabszą trzciną,
ale wszystko potrafi przetrwać.
I podnosi się po każdym upadku.
Bo człowiek nie jest przypadkiem, pomyłką,
ale darem.
I zawsze jest miejsce specjalnie dla niego.
Ty jesteś darem i skarbem.
Bez Ciebie ten świat byłby inny.

Agnieszka Bieńkowska

kobieta z kamuflarzem




pamiętasz
nie robiliśmy zdjęć
zwiewnym chwilom wśród cieni
tańczących wieczorem

pożegnań
nie układaliśmy w bukiety
plątały dłonie w deszczu
zakazywał wysychać kroplom
na twarzy chmury
układały się w nasze kształty

*
pamięć urywa ślad dając mu więdnąć
stąd ból pełniejszy niż rana
krwawiącej stopy na zakręcie

dalej szukam dzbana
nie po tej stronie tęczy

Różne samotności




Przyszedłem Ci podziękować
za samotności różne
za taką gdy nie ma nikogo
lub gdy się razem płacze
i taką że niby dobrze
ale zupełnie inaczej
za najbliższą kiedy nic nie wiadomo
i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu
że szczęście się połamało bo mnie się nie należy
jest samotnością wiadomość
list dworzec pusty milczenie
pieniądz genialnie chory
minuty jak ciężkie kamienie
czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej
mogą być nawet nią włosy
których dotknęły ręce

są samotności różne
na ziemi w piekle i w niebie
tak rozmaite że jedna
ta co prowadzi do Ciebie

ks. Jan Twardowski

obrazy Oli Gołębiewskiej



przysłowia wiosenne




A jak wiosna liście splata, puszczaj zimę, czekaj lata.
Dopóki marzec przed tobą, nie chwal ani też nie gań zimy.
Gdy przyjdzie wiosna hoża, pójdzie zima do morza.
I wiosna by tak nie smakowała, gdyby przedtem zimy nie było.
Jaskółka i pszczółka lata, znakiem to wiosny dla świata.
Kto ma w maju gorączkę, resztę roku żyje zdrów i wesół.

Na wiosnę dzień karmi rok.
Skowronka pieśń to o wiośnie wieść.
Wczesne kaczki z żurawiami znakiem wiosny i z ciepłami.
Wiosna piękna kwiatkami, a jesień snopkami.
W koniu wiosna, w pannie ślub wady odkrywa.


MARZEC

A po lutym marzec spieszy, koniec zimy wszystkich cieszy.
Co w marcu urośnie, to w maju zmarznie.
Czasem i w marcu zetnie wodę w garncu.

Gdy dzika gęś w marcu przybywa, ciepła wiosna bywa.
Gdy marzec z mrozem schodzi, maj śniegiem obrodzi.


Gdy w marcu deszcz pada, wtedy rolnik biada, gdy słońce jaśnieje, to rolnik się śmieje.
Gdy w marcu grzmi, w maju śniegiem cmi.
Gdy w marcu mgły bywają, w lecie burze przeszkadzają.
Gdy w marcu topnieje, to na wiosnę mróz bieleje.
Ile w marcu dni mglistych, tyle w żniwa dni dżdżystych.
Jak nie ma śniegu w marcu, deszczu w maju, to nie ma urodzaju.

Kiedy w marcu deszczu wiele, nieurodzaj zboża ściele.
Kiedy w marcu plucha, to w maju posucha.
Kto w marcu zasieje, ten się na wiosnę śmieje.

Marzec, co z deszczem chadza, mokry czerwiec sprowadza.
Marzec, czy słoneczny, czy płaczliwy, listopada obraz żywy.
Marzec się kończy, kwiecień nadchodzi, kto kogo kocha, tego nie zwodzi.

Marzec zimny i słoneczny plon zaręcza dostateczny.
Mokry marzec rolnika boli, suchy marzec sprzyja roli.
Na marzec narzeka każdy starzec.

Na Grzegorza gdy mróz trzyma, nie popasa długo zima.
Na świętego Grzegorza idzie zima do morza.
Nie ma w marcu wody, nie ma w kwietniu trawy.
To, co marzec sobie marzy, to jest sęk dla gospodarzy.

W marcu, choć słota, rzucaj zboże do błota.
W marcu, gdy grzmot na lody spada, w lecie grad zapowiada.
W marcu, gdy kto siać nie zaczyna, dobra swego zapomina.
W marcu, gdy są grzmoty, urośnie zboże ponad płoty.

W marcu jak w garncu.
W marcu mgły bywają, w lecie burze przeszkadzają.
W marzec niejeden zadrze brodę starzec.

KWIECIEŃ

Choć już w kwietniu słonko grzeje, nieraz pole śnieg zawieje.
Ciepłe deszcze w kwiecień rokują pogodną jesień.
Deszcze częste w kwietniu wróżą, że owoców będzie dużo.
Gdy kwiecień wydmuchuje, to siano i zboże wyskakuje.
Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami, rok żyzny przed nami.
Gdy na przełomie kwietnia i maja burze, to wróży nam urodzaje bardzo duże.
Gdy na Wojciecha deszcz rano pada, do połowy lata suszę zapowiada.
Gdy przed Wojciechem grzmi, długo jeszcze zima śni.

Gdy w końcu kwietnia deszcz porosi, błogosławieństwo polom przynosi.
Gdy w kwietniu słonko na dworze, nie będzie pustek w komorze.
Grzmot w kwietniu - dobra nowina, już szron roślin nie pościna.
Ile dni przed świętym Wojciechem żaby się odezwą, w tyle tygodni po świętym Wojciechu rzeki zamarzną.

Ile razy przed Wojciechem zagrzmią pola, tyle razy po Wojciechu zabieli się rola.
Jak przygrzeje słonko, przyjdzie kwiecień łąką.
Jak w kwietniu rosa, to dosiewaj, chłopie, mocno prosa.
Jeśli na Wojciecha śnieg pada, co trzecia kopa siana na łąkach przepada.
Jeśli w kwietniu pszczoły nie latają, to długie chłody się zapowiadają.

Jeżeli w kwietniu posuszy, nic się w polu nie ruszy.
Kwiecień co deszczem rosi, wiele owoców przynosi.
Kwiecień czasem kwieciem ściele albo śniegiem, przyjaciele.

Kwiecień gdy deszczem plecie, to maj wystroi w kwiecie.
Kwiecień, gdy jest suchy, nie daje otuchy.

Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata.
Kwiecień, poruszywszy gromu, radzi tobie siedzieć w domu.

Mokre dni kwietnia zazwyczaj wróżą, że w lecie będzie owoców dużo.
Na świętego Wojciecha pierwsza wiosny pociecha.
Od świętego Wojciecha w polu smutek lub pociecha.

Początek kwietnia ponury, koniec będzie bez chmury.
Pogody kwietniowe - słoty majowe.

Po świętym Wojciechu trzeba wszystko trzymać jak w miechu.
Po Wojciechu, gdy rano poleje, pół lata posuchą sieje.

Suchy kwiecień, mokry maj, będzie żyto jako gaj.
Śnieg w kwietniu goi rolę, hamuje niedolę.

W kwietniu gdy pszczoła jeszcze nieruchliwa, mokra wiosna zwykle bywa.

W kwietniu łagodne kwiatki, w grudniu śnieżne płatki.
W kwietniu z ziemi trąd wychodzi, który zdrowiu bardzo szkodzi.

MAJ

Chłodny maj - dobry urodzaj.

Czasem w zimne maja ranki trudno napotkać kocanki.

Deszcz majowy, chleb gotowy.

Gdy kukułka w maju, spodziewaj się urodzaju.

Gdy maj jest przy pogodzie, nie bywają siana w szkodzie.

Gdy trochę chłodny maj bywa, lato w urodzaj opływa.

Gdy w maju plucha, w czerwcu posucha.

Gdy w maju śnieg pada, suche lato zapowiada.

Grzmot w maju nie szkodzi, sad dobrze obrodzi.

Grzmot w maju sprzyja urodzaju.

Jeśli w maju częsty grzmot, rośnie wszystko w lot.

Jeśli w maju deszcze na dworze, to jesienią chleb w komorze.

Kiedy lipa w maju kwitnie, to w ulach miód zawiśnie.

Kiedy pierwszy maj nie płacze, będzie chlebuś i kołacze.

Kto się w maju urodzi, dobrze mu się powodzi.

Majowe błoto, więcej niż złoto.

Maj zieleni łąki, drzewa, już i ptaszek w polu śpiewa.

Na pierwszego maja szron obiecuje dobry plon.

Suchy kwiecień, mokry maj, będzie żyto jako gaj.

W maju błoto lepsze niż złoto.

W maju gdy słota, to z kwarty deszczu kropla błota.

Witaj nam maiczku, ze słowiczkiem w gaiczku.

Wody w maju stojące szkodę przynoszą łące.

CZERWIEC

Ciepły czerwiec i wilgotny da urodzaj nam ochotny.

Czerwiec gdy zagrzmi, gdzie zorze zachodzą, ryby się obficie urodzą.

Czerwiec daje dni gorące, kosa brzęczy już na łące.

Czerwiec na maju zwykle się wzoruje, jego pluchy, pogody często naśladuje.

Czerwiec się czerwieni - będzie dość w kieszeni.

Czerwiec stały - grudzień doskonały.

Czerwiec zimny i wilgotny, całemu roku bardzo psotny

Gdy czerwiec chłodem i wodą szafuje, to zwykle rok cały popsuje.

Gdy czerwiec z burzami - staw rybny, a las grzybny.

Gdy święty Jan łąkę kosi, lada baba deszcz uprosi.

Grzmot w czerwcu głosi, że dużo zboża przynosi.

Grzmoty czerwca rozweselają rolnikom serca.

Kiedy kwitnie w czerwcu, to największy wtedy głód, a kiedy mak, to już nie tak.

Na czerwcu dużo zależy, czy żniwa będą jak należy.

Pełnia czerwca - burza gotowa.

W czerwcu deszcz najczęściej rosi, kiedy kosiarz łąkę kosi.

W czerwcu grusze kwiat zrzucają, czereśnie się zapalają.

W czerwcu wiatry północne są dla żniwa pomocne.

Nadzieja

___¶¶¶¶¶¶¶_____¶¶¶¶¶¶¶¶
_¶¶_______¶¶_¶¶_______¶¶
¶¶__________¶__________¶¶
¶¶____________________¶¶
_¶¶_____________¶¶¶¶___¶¶¶¶
___¶¶__________¶¶¶¶¶¶_¶¶¶¶¶¶
_____¶¶_________¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
_______¶¶_________ ¶¶¶¶¶¶
__________¶¶____¶¶__¶¶¶
____________¶¶_¶¶____¶.
Nadzieja ma skrzydła,
przysiada w duszy i śpiewa
pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje,
a jej najsłodsze dżwięki słychać
nawet podczas wichury...
•●¤ّۣۜ(¯`v´¯)
_________________¶¶¶¶.
______________¶¶¶¶¶§§¶¶.
__________¶¶§¶§§§¶¶§§§¶¶.
________ ¶¶§§§¶§§§¶¶§§§§¶
________¶§§¶¶¶¶¶¶§¶§§§§§¶
_____¶¶¶¶§¶¶§§§§¶¶¶§§§§§¶
____¶§§§§§¶§§§§§§¶¶§§§§§¶__ ¶
_____¶§§§§¶§§§§§§§¶§§§§¶¶__¶¶
___¶¶§¶¶¶¶§¶§§§§§§¶¶§§¶¶___¶¶
__¶§§§§§§§§§¶¶§§§§§¶§§¶¶__¶¶§
__¶§§§§§§§§§§§¶¶§§§¶§¶¶_ ¶¶¶§
___¶§§§§§§§§§§§¶¶§¶§¶¶__¶¶¶§
_____¶¶§§§§§§§§§§§¶§¶__¶¶¶§__¶
§¶¶¶____¶¶¶¶¶¶¶¶¶§§¶¶_¶¶¶¶§_¶¶
__§§¶¶¶¶¶________¶¶¶¶_¶¶¶§_¶¶§
______¶¶¶¶¶_§¶¶___¶¶¶ ¶¶¶§_¶¶§
_________§¶¶¶_§¶¶_ ¶¶¶'¶¶¶§ ¶¶§
___________¶¶¶¶_§¶_¶¶'¶¶¶§'¶¶§"
_____________§¶¶¶'§¶ ¶'¶¶¶§'¶¶§
______________§¶¶¶§'¶¶'¶¶§'¶¶§
________________¶¶¶¶§¶¶§'¶¶§
_________________¶¶¶¶¶¶¶'¶§
__________________§¶¶¶¶§'¶
___________________ ¶¶¶¶'§
____________________ ¶¶¶'§

i po świętach


Pracy mnóstwo przed świętami, po świętach również. Koszaliniaki byli dwa dni, Kika zadowolona, że miała się z kim bawić, teraz się nudzi i ciągnie mnie na plac zabaw. Jest słonecznie, lecz mrożny wiatr zawiewa.
Jestem zmęczona.

piątek, 2 kwietnia 2010

ŚWIĘTA ZMARTWYCH WSTANIA PAŃSKIEGO


  WESOŁYCH ŚWIĄT
Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ    Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ    Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
   Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ    Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

Umyj jajka,
upiecz babkę,
Złap zająca,
Kup sikawkę,
Bo Wielkanoc już nadchodzi,
więc się bawić nie zaszkodzi,
Lecz uważaj też na kaca,
bo we wtorek czeka praca

Życia zabawnego
W jaja bogatego
I w ogóle kurde-
Wszystkiego najlepszego!


______§§____________§§
_____§__§__________§__§
___§§____§_________§___§
__§___§___§_______§____§
_§____§____§_____§____§
_§___§_§____§___§____§
_§§§§___§___§§§§§___§
_________§_________§___§§_§§
________§___§§_§§___§_§§§c§§§
_______§_____________§_§d§§§
_______§______§______§__§§§
_______§____§___§____§___§
________§____§§§____§___§
_______§§§§§_____§§§§§_§
_§§§__§_____§§§§§_____§__§§§
§_§_§§____§_______§__§_§§_§_§
§____§_____§_____§__§__§____§
_§____§____§_____§_§__§____§
__§____§§§§_______§§§§____§
___§____§___________§____§
____§____§§§_____§§§____§
_____§§§§___§§§§§___§§§§
............((_,»*—*« »*—*«,_))
((_,»*—**—*«,_)) ((_,»*—**—*«,_))
*~*~*~*~*WESOŁYCH ŚWIĄT*~*~*~*~*