każdego grudnia punktualnie
zielone spojrzenia przechodniów
wieszają na czubkach świerków
gdzie wrony nie mogą wyżej usiąść
gwiazdę
na lata ubiegłe
coraz mniej miejsca
tyle minęło
tradycji
cała prawda mieszka ulicę dalej
oswajam czasem
dokładam ucho
do barszczu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz