Przychodzi taka chwila, kiedy dochodzisz do wniosku,
że wszystko co do tej pory zrobiłaś nie ma znaczenia.
grudzień
w śniegu świat nabiera nowej perspektywy
bardziej oddala się na północ
w stronę dębu za którym zielone światło
daje nadzieję kobiecie w kamiennym domu
została ze swoim proszę ja ciebie pocieszeniem
że to nic takiego
tylko jaakiśtam którego trzeba zradializować
sterydową twarzą dyskretnie spogląda zza firanki
i udaje że jest tam
gdzie ów dąb potężne ramiona wznosi do nieba
też by tak chciała - wiary na wiosenne przebudzenie
na kawałku szyby odbijają się jej myśli
musi ukryć za plecami jasne światło
wie
że ją woła
zagryza usta i tłumaczy wnukom
dlaczego motyle przestają machać skrzydłami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz