wtorek, 31 stycznia 2017

Pejzaż nostalgią się rozścielił







Dzień już trochę mniej mglisty,

słońce powoli spija to mleko.

Ździebełka trawy już słońcem karmione

wydostać się pragną spod brudnej bieli.

Drozd drepcze w przemokniętym śniegu
w poszukiwaniu wczorajszego dnia.


Niebo nie darzy jeszcze ciepłem,

za którym tęsknimy w nieprzespanych nocach

niby na jawie jeszcze w półśnie

zielenimy radość spisaną w wierszach.



Chociaż chłód za oknem,

chcemy zaiskrzyć do miłości,

gotowi na wszystko,

co się przydarzyć może

dziś

jutro

wkrótce.





Są dni pełne radości, szczęścia i uniesień. Ale są też inne - pełne zadumy i smutku. I taki jest listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i. odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz