trzymam w ręku
patyk
nasączyłam go niebem
a teraz bawię się
zaciskam na nim palce
mocno do bólu i delikatnie
wrysowuję w powietrze wszystkie znane mi
kształty
żeby nie pozostawić po sobie
najmniejszej nawet blizny
przyglądam się obdartemu ze skóry
jest lśniący i gładki
pragnę
poczuć, jak sączy się z niego
lepkie życie
nawijam na niego chmury
jak watę cukrową
potem zjadam ją
sycąc się słodkim ciepłem
Spogląda na mnie smutno.
"Chodź, pokażę ci dziurę w niebie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz