spadnę w twój kaptur promykiem
zagubionym na szarej gałęzi
zabluszczę ciemność wewnętrznej kieszeni
jak demiurg napełnię ci płuca świeżością
i staniesz się świadkiem cudu
zagadki zamienionej w rebus
o babie co nad Wisłą
jestem mądrzejsza o zapomnienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz