wyleciałam w obce słowa
z dużymi oczami szłam przed siebie
wiedząc
że za mną ty
omijasz nieistotne - wiedziałam
gdy wrócę opowiem o domach i ogrodach z hortensjami fuksjami
co nawet zimą mają kolor czerwony
wdeptywałam żółte liście w odpływy
czekając na przypływ
pokażę fotografie i te wszystkie miejsca
którymi zachwycałam się pisząc: "szkoda że tego nie widzicie”.
opowiem o dniach osamotnienia w ciężarze
czerwieni domu ojczystego
przepracowanie i radość mieszały wzajemne szyki teraz
marzenia przybrały kształt znajomego
punktu na mapie
zebrać wszystkie róże
usypać ścieżki powracającym ptakom niech mają
turkusowe lub pomarańczowe skrzydła
po drugiej stronie
wymarzony dom
wystarczy uchylić okna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz