biegniesz przez mgłę na łąki szerokie
nie ma w tobie ni światła ni cienia
tylko pustka kwiląca o zmroku
płochliwe ptaki do gniazd zagania
liść skręcony na gałęzi drzewa
chwieje się ciężko zmoczony deszczem
ile sił w tobie jest z tego liścia
zastanawiasz się marznąc na wietrze
biegniesz przez pola między tarniny
i nie ma w tobie ni słońca ni gwiazd
miłość dla ciebie zamknięty temat
jak znicz mogilny co dawno zgasł
powiedz kim byłeś i kim się stałeś
wznosząc domy dla cudzej glorii
co ci zostało z dawnych miraży
zimna samotność z cieniem euforii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz