środa, 20 stycznia 2010

na wesoło hej!

NA WESOŁO z HUMORKIEM!

Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz. - Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypial z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
=
Babcia Jasia jedzie samochodem. Nagle zatrzymuje ją policja:
- Widzi pani ten znak? - stróż prawa pokazuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę.
-A pani przekroczyła siedemdziesiątkę! - Nie prawda! To ten kapelusz tak mnie postarza!
=
Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną.
Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Mogę ci w czymś pomóc?
- Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
- Bardzo ci dziękuje!
A którędy wychodzą kopie?
=
PARTNERSKA MATEMATYKA
mężczyzna inteligentny + kobieta inteligentna = ROMANS
mężczyzna inteligentny + kobieta głupia = PRZYGODA
mężczyzna głupi + kobieta inteligentna = MAŁŻEŃSTWO
mężczyzna głupi + kobieta głupia = CIĄŻA
=
Lech Kaczyński umarł. Jego dusza powędrowała do bram nieba, gdzie czekał na niego św. Piotr.
Piotr zatrzymuje Lecha i mówi: - Słuchaj, stary! Z kimś takim jak Ty nie mialem do czynienia
na co dzień, mamy więc specjalną procedurę dla takich przypadków.
Szef każe Ci spędzić jeden dzień w piekle, i jeden w niebie,
żebyś mógł sobie sam wybrać miejsce zamieszkania.
Tam, gdzie wybierzesz, spędzisz wieczność.
Uśmiechnięty Kaczyński odpowiada: - Ale ja już wybrałem, chce do nieba!
Na to Piotr: - Przykro mi, takie są zasady.
Więc Lech wsiadł najpierw do windy prowadzącej do piekła.
Winda się zatrzymała, drzwi się otwierają. Widok wprawia pasażera w zaskoczenie.
Przed nim jest zielone pole golfowe, obok widać pawilon klubowy.
Siedzą tam wszyscy jego nieżyjący przyjaciele, rodzina, elegancko ubrani.
Na jego widok biegną z otwartymi ramionami i witają go radośnie,
a następnie zapraszają na wytrawną kolację z szampanem i kawiorem.
Przy kolacji odwiedza ich diabeł, tak samo elegancko ubrany, czysty, ogolony itd.Przynosi im lody.
Gdy Lech kończy piąty kieliszek szampana, diabeł mówi: - Śmiało, Leszku, wypij następny.
- No, nie wiem czy to wypada...
- Spoko, tu jest piekło i wszystko wolno!

Po 24 godzinach spędzonych w piekle Lech zaczyna się poważnie zastanawiać.
W sumie diabeł to fajny gość, kulturalny, opowiada śmieszne dowcipy.
Nie jest tak źle, ale zobaczymy, jak będzie w niebie."
Przyszła kolej na wizytę w niebie.
Co prawda czysto, ładnie, wokół sami mili ludzie i oczywiście Szef.
Lech czuje się troszkę nieswojo, zwłaszcza że zamiast dobrego klubu jest zwyczajna jadłodajnia,
nikt nie opowie świńskiego dowcipu ani wulgarnie nie zażartuje.
W dodatku wszyscy ciągle powtarzają o "wieczystym pokoju" i generalnie jest miło, ale nieciekawie.
Gdy przyszedł czas na wybór, Kaczyński przychodzi do św. Piotra i mówi:
- Widzisz, Piotrze. niebo niewątpliwie też ma zalety itd, ale chyba jednak wolałbym pójść do piekła.
Piotr oczywiście nie kwestionował wyboru.
Nagle Kaczyński poczuł, że traci grunt pod nogami i po krótkim locie twardo wylądował
na spalonej, ognistej ziemi.
Rozejrzał się wokół i z przerażeniem stwierdził, że piekło już nie jest wspaniałą sielanką.
Przed nim była tylko smoła, sadza i unosił się smród palonych zwłok.
Ujrzał swoich przyjaciół poddawanych okrutnym torturom, skutych łańcuchami.
Nagle poczuł kudłatą, śmierdzącą łapę diabła na swoim garniturze.
Przestraszony, spytał: - Kolego diable, a gdzie się podziało pole golfowe, klub i szampan?
Czemu nie jest już tak pięknie, jak było tu wczoraj?
Na to diabeł z uśmiechem: - Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą.
Dziś zagłosowałeś na nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz