Londyn
wyleciałam w obce słowa i własne myśli
z dużymi oczami szłam przed siebie
obok ty zawsze omijasz nieistotne - wiedziałam
gdy wrócę opowiem o domach i ogrodach z hortensjami
fuksjami co nawet zimą mają kolor czerwony
o morzu odsłaniającym ukryte w skałkach muszle
wdeptywałam w piasek
żółte liście moich kalendarzy
pokażę
fotografie i te wszystkie miejsca
którymi zachwycałam się pisząc: "szkoda że tego nie widzicie”.
opowiem o tym ile musiałeś znieść by dźwigać
osamotnienia
czerwień kojarzyłeś z domem ojczystym
teraz
marzenia przybrały kształt
znajomego punktu na mapie
zebrać wszystkie róże
usypać ścieżki powracającym
po drugiej stronie
wymarzony dom
wystarczy uchylić okna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz