pokusą Adama nie jabłka były
z piersi Ewy wydobył się jęk
gdy wężowym ruchem
po pniu zsunął trójkątnogłowy
przykuł wzrokiem czerwień
kusząc słodyczą ekstazy
po same myśli
pod sam kołnierz nocy
rozrzuciła Ewa nasiona
tysiące
a
tylko jedna pokusa
jeden
grzech
nieunikniony
zrzucam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz