sępy żywią się papierem zapisanym sympatycznym atramentempłuca wypełniam ciszą niebezpiecznie blisko serca
tempo zaczyna zwalniać w objęciach niedomkniętych drzwi
urojone dźwięki słowa przetrawione do końca
napływają do uszu wszystkie tajemnice rzeźbione światłem
z każdym krokiem oddala się od celu święta tajemnica wiary w siebie
zagląda przez pokutne okna odmierzany kogucim pianiem czas
...tak łatwo rezygnujemy z marzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz