myśl wybiega na drugą półkulę
burzy krew spragnioną ciepła
świt spływa z dachów
wprost w moje oczy
oddech zmienia kształt
cieniem kładzie się obok
jak dziecko z dużymi oczyma
wypatruję cienkich promieni
by zmienić je w żar
Ech, ciepełka już się chce :)))))
****????****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz