nocą tulę w miękkim uścisku
poduszkowca czasem przekładam
udając że do ciebie należy
przerwany sen
zapowiada oswajanie
z pianiem i gdakaniem aż obudzi się
druga połowa kukułki zgrzytnie
i odfrunie zjawa
dziewczyny
która w wodzie czytała
przyszłość
i paliła się w butach
za progiem
bez wiary leję
wylewy woskowe
pozytywne myślenie
nie moją domeną
streszczać w dotknięciu kartek
życie
zawracam kijem
i martwię się symbolami
u schyłku roku
******
DZIECiĘCY FARTUSZEK
wspomnienia dla wnuków
nigdy nie była dziurawa
starannie zacerowana nie pozwalała
na dezercję żołnierzyków
i pchełek
bez górnych jedynek
wystawialiśmy język na deszcz
licząc krople i kukanie
wiosennej wróżby
kukułeczko powiedz przecie
ile lat pożyję na świecie
badaliśmy wytrzymałość gałęzi
pod ciężarem owoców
naszej siły
kaskady pięter
i gorzki smak pestki
połkniętej w biegu do kieszonki
odczuwało się klapsami
wierzbowe fujarki dawały upust
satyfakcji wygwizdania tego
czego nie mogliśmy wyśmiać
dziś rozbiegły się marzenia
żołnierze z dziurami
w swoich wcale nie dziecinnych mundurkach
wypatrują gołębi na obcym niebie
kto zaszyje
kieszonkę dzieciństwa
******
A KIEDY JUŻ
nie przygotowałam żadnych scenariuszy
Tencojepisze i tak zrobi po swojemu
latawce
uniosą doskonałości nie napisanych wierszy
kolejny obrót
ziemi wypatrującej wyspy z miastami
lśnią jak tarcze wojowników
o wolność
zbłąkanych promieni
na wczorajszym liściu
wtedy
zasłonię się pomnikiem
niepoczytelności
mogę odejść
w glorii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz