piątek, 12 maja 2017

stacja odizolowanie, świt


nie zmuszaj do przyjęcia
osobistych wizji
wyparcia świadomości nie pomogą
w ponoszeniu konsekwencji

nigdy nie będę podkładać się
pod pędzący pociąg twoich domniemywań
pamięć zagoi się z czasem
napisy blizn zaznaczą końcowy przystanek

winisz semafory źle ułożone tory
sam ciągnij ciężar po wytyczonym szlaku

odłączam się od transmisji danych
na stacji odizolowanie


świt
wypełza spośród pokracznych
zakrzywień ulic
otrzepuje z mroku ukryte domy
pełne wspomnień w sepii

rodzimy się od nowa
wliczając przeoczone okazje w zarodku
kiełkujemy zwyczajni
z siatką na czole

wychodzimy w miasta poskręcane cienie
gdzie zamiast nieba są anteny
kumulujemy kolejne świty
pozbawione świadomości

dojrzewamy w ślepocie
od początku
aż zakwitną ulice

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz