z kochankiem na zielonej łące.(hop-siup, katarynka)
Gdy on położywszy obie ręce,
rozklejone gorącem,
rozpina guziki w sukience
na zielonej łące.- (hop-siup, katarynka)
to dopiero siupy były
jak po ciemku guziki się pomyliły
Dobrze gdy były od sukienki
wspomnianej w wierszyku panienki
krawcowe do innych sukienek
też guziczki przyszyły....
wybrzuszył się mówca
jadem z głębi ucha
krztusząc krople żółci
jednym zębem stuka
nos wyżej stawia
by wyciszyć mocniej
wzmocniony strzeliście
rozgniata owocnie
wsadził się na drzewo
natrząsać się z siebie
sople mroźne głową
wyżłobił na glebie
chcieli internować
skoczył do przerębli
by się hibernować
z absolutu głębi
Od życie dostałeś wszystko,
brałeś co najlepsze,
lecz gdy nie sięgałeś gwiazd,
rzuciłeś perły przed wieprze.
Dostałeś za mało.Chciałeś dużo tak.
Jednego ci jednak brakuje.
Nie spisz i nie jesz,
bo humor ci psuje
myśl, że się starzejesz.
Chciałbyś być wiecznie młody i zdrowy,
lecz nie podpisuj z diabłem umowy.
Sa inne sposoby,by młodość zatrzymać i zdrowie.
Zapytaj serca, ono ci powie.
Zdradzi ci sekret życia z radością.
Sekret, który każdego nurtuje:
Miłość jest wieczna.Ciesz się miłością,
jej wszystkim do szczęścia brakuje.
2004,
miłość to jest coś takiego
na nią nie ma dziś mądrego
tak właściwie nigdy nie wiesz
czy miłości można wierzyć
dziewczę mówi do chłopaka
że pojedzie hen daleko
wyjdzie ledwo za opłotki
a tam drugi na nią czeka
czy to miłość-chyba nie
skoro ona kłamie w oczy
a on też nie pójdzie za nią
już go inna zauroczy
dwie miłości-serca cztery
taki głupi cały świat
kochasz kogoś myślisz o nim
on prócz ciebie drugą ma ..ha..ha..ha
miłość ma wiele odcieni
dla jednych to słońce w kieszeni
dla innych modlitwa i wiara
niespełnione marzenia to kara
a jednak na nią czekamy
fortuny za nią oddamy
LUBIĘ ZIME...
lubię zimę z ośnieżonym celem
skrzypiący śnieg pod butami
sino blady lód na jeziorze
czerwieniejący pod łyżwami
lubię zimę z ciepełkiem pokoju
płomień strzelający w piecu
kłotnie sikorek z wróblami
i z kowalikiem kradnącym conieco
lubię wigilię z rybą i opłatkiem
prezenty wylegujące pod choinką
sylwestra z szampanem i życzeniami
by Nowego Roku nie witać cytrynką
lecz nie lubię lodowatych spojrzeń
oczekiwania bez zbytniej nadziei
sopli palców na pożegnanie
zimnego bałwana w pościeli
..
niefrasobliwie rozgrzać
bałwana do czerwoności
to pod pościelą
na dłużej chętnie zagości.
...
niestety racji w tym nawet sporo
potem z bałwana wychodzi zmora
..
gdy żar ust i rąk
rozpali bałwana
zostanie z niegO
tylko mokra plama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz