niedziela, 9 kwietnia 2017

bo nigdy nie wie co z tego wyniknie



oparta o ścianę z punktem ciężkości na piętach
gotowa w każdej chwili do pozycji na baczność
na przeciw hologram prostych, ludzkich pragnień
wiruje w przestrzeni zbyt wysokiego napięcia

nie wyciąga ręki by nie spłoszyć sygnałów
więzionych w zielonych jabłkach
bez odbioru

a może jednak




Radziowi naszemu psinie zaginął nie wiadomo gdzie

natrętne myśli zajmują wciąż to samo miejsce
tyle butów mi pożarłeś, tyle pcheł z ciebie wybrałam
a teraz co? nie ma cię
rzeczywistość urasta do rangi smutku
nie wiadomo po co myśli
co wieczór nie dają spokoju

nadzieja na wyjście z szeregu
zaginęła razem z tobą

zostałam bez przewodnika,
kto będzie mnie bronił podczas spaceru
do kogo będę się żalić, że iść nie mam siły
nie ma ciebie i nie wiem gdzie jesteś
psino moja psotna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz