błysk sylwestrowego flesza roku dwunastego
wysrebrzona kolejną gwiazdą
soplami dłoni tłumię płomienie wieczoru
potęgujące bezradność nadmiaru
światła i huku
z parapetu podmuch strącił kieliszek
na szczęście
stłukł się jak kryształ Kaja
bąbelki i okruchy
myślisz że porównam je do życia
przeliczyłeś wszystkie
było dokładnie jak w kalendarzu
wartkie rzeki życzeń
do nas
od nas
najlepsze
najpiękniejsze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz