poniedziałek, 6 lutego 2017


A gdyby tak po prostu zamknąć za sobą drzwi i wyjść ze swojego życia.
Pójść do lasu i wsłuchać się w szum drzew, pogadać z wiatrem.
Usiąść pod starym dębem i rozliczyć się ze sobą z przeżytych dotąd chwil.
Z tych złych i tych dobrych. Te szczególne zostawić na deser.
Niechby były jak wisienka na torcie.
A potem najzwyczajniej wrócić do siebie z powrotem.
Usiąść w bujanym fotelu, spojrzeć na ukochaną osobę i wyszeptać- Kocham świat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz