poniedziałek, 22 listopada 2010

dla przyjaciół czekoladowych nocy w Scarboro

jabłuszko pełne snu


wiję gniazdo
pod powiekami
jesień rozkłada
ciepłe czajniki
od których wszystko się zaczęło

poduszka niczym kamień
ciąży niedokończonym snem
czuję głód

przez szyby dotyka nas noc
owinięta szorstkim chłodem
prowadzi w czarne doliny
gorącej czekolady

nagrzewam dłonie aśki plecy misia
rzędem ustawiam zamoczone jabłka
w gumowej posypce nasycą głód
hallowynowych czarownic -[ Natalii, Moniki, Sylwii}
w Ogniu na plaży Morza Północnego

od góry czuć ciepło
studzę powietrze
kolejnym ogryzkiem

wciąż jestem nienażarta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz