niedziela, 4 grudnia 2016

Bożeonarodzeniowe






świąteczne lustro


nie odchodź jeszcze pierwsza gwiazdo - popatrz
mróz na oknie wystroił choinkę obrus biały jak śnieg
ubożuchna kołyska i bal wszystkich sumień
utopionych w winie całorocznych win
w zaciśniętej pięści złamany opłatek
i uśmiech a oczy daleko stąd

rozumiem tę chwilę inaczej buduję w zgiełku świątynię ciszy
piszę pamiętniki które rozpacz powoli oswaja z mchem
maluję adwentową drabinę po której mały Jezus
schodzi z dzbankiem gorącego kakao na długą zimę

choć umrze zanim znów nas odwiedzi
zalewa szklanką mleka ciemne granulki nocy
by nie zasłaniać żaluzji spoconego szeptu

depcę strach zakorzeniony pomiędzy stropami
wiem że szukając rękojeści znowu znajdę ostrze
nieopodal ksiądz zamyka martwy kościół
zabierz mnie stąd szepce mały Chrystus


tryptyk wigilijny nie całkiem świąteczny


I.


ZNOWU SZUKAMY

znowu zabieli się stół opłatkiem
zapachnie siano śmiercią tegorocznych traw
ścięta głowa jodły wtoczy się do domu
w wannie utopi się karp

pierwsza gwiazda przyprowadzi bezdomnych
zabraknie pustych miejsc
wazelina rozleniwi się w kątach
smakiem kolędy w uśmiechu aniołów
gdy wino zapuka do serc

za ścianą w samotnej kołysce z pajęczyn
umiera człowiek i rodzi się Bóg

tak niedaleko a my go szukamy
w dalekim Betlejem gdy tu tylko wystarczy
wyciągnąć dłoń i podać ciepło słów
tak niedaleko na otwarcie ramion
tak ciężko tak lekko podnosić kamień
i rzucać w śnieg śpiewający
kolędę o cichej nocy

II.

NARODZINY

tyle w moim kalendarzu szopek jasełek i grobów
tyle po drodze zdeptanych człowieczeństw

tej nocy w zapachu wigilijnej jodły
śnił mi się obraz kobiety z ranami na twarzy
nikt nie przystanął nie opatrzył ran

dziś na parterze wieżowca zepsuła się winda
mędrcy nie wejdą po schodach na dziewiąte pietro
by oddać pokłon sierotom

na drugi dzień po świętach ktoś zachłysnął się smrodem
służby komunalne wywiozły na cmentarz
obraz kobiety z pociętą twarzą

nikt nie widział

wpatrzeni w płonące lampiony choinek
zachwyceni drgającym obliczem szopek

w żłobku tego świata narodził się Irak



janusz pyzinski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz